Filmy, które jakimś cudem powstały

Są takie filmy, których precedens istnienia odpędza mi sen z powiek. Nie posiadam wiedzy pojęcia doktryna im przyświecała kiedy ukazały się, skąd wzięły się na nie pieniądze i czemu ktokolwiek zgodził się w nich zagrać względnie „zagrać”, albowiem poziom aktorstwa wzywa w nich o pomstę do nieba. Przed Wami pierwsza część zestawienia takowych dzieł.

20150414054316-cat-cinema_good

  • The Room (2003, reż. Tommy Wiseau). Niech ten cykl zacznie się od prezentacji dzieła przysłowiowe, na które wydano 6 milionów zielonych. Wiseau film nastawił, nabazgrał scenariusz, a na domiar tego zagrał koronną rolę. Tutaj wszyściuśko jest dramatem, komedią i filmem katastroficznym równocześnie. Powszechny filmik tak nieprawidłowy, że aż „dobry”. Fabuła… Eeeech… Generalnie rzecz biorąc to przesuwająca przeszłość o zależnościach międzyosobowych, o namiętności, zdradzie i rugby. A jakie tam są dialogi… Filmik, który musicie chociaż raz w żadnym wypadku musicie spostrzec!
  • Birdemic: Shock And Terror (2010, reż. James Nguyen). Alfred Hitchcock przewraca się w grobowcu. Ten tytuł szokuje i trwoży wielbicieli kina od niewielu lat albowiem dowodzi, że film można nastawić niezwykle, bardzo niestarannie, a potem wypuścić w eter i przy tym się z tego napawać na tak duża liczba aby nastawić kontynuację! Główni bohaterowie zmagają się z plagą morderczych ptaków, które są najgorszym, poniekąd nie uzupełniającym, a upośledzonym rezultatem specjalnym. Ptaszydła są Wklejone i przemieszczają się do imentu niemrawo. Zresztą screen powiada wszystko.
  • Thankskilling (2009, reż. Jordan Downey). Nie jest to może najniższa półka z najniższych, przemożny czarny aspekt jest zrealizowany całkiem oryginalnie i porządnie obrzydliwie. Przemożny bohater jest śmiercionośnym indykiem-erotomanem, który mści się za śmierć swoich indyczych braci i sióstr. Pewnie nie muszę niczego więcej dopisywać, no poza dowodem, że powstała kontynuacja!
  • Septic Man (2013, Jesse T. Cook). Czyli dramatyczny horror, w którym ostateczny bohater leniwie modyfikuje się w chodzące szambo. Yup, to film o bidaku, który przekształca się w gówno. Najstarsi myśliciele tybetańscy zapytani o ten film nie wypatrzyli reakcje na zapytywanie „Dlaczego do członka oligarchę ktoś takie coś nakręcił?”
Ten wpis został opublikowany w kategorii kultura i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz